Mam dziś Dzień Lenia. Jak on wygląda? Otóż robię...nic:)
Czytam zaległą literaturę i leżę plackiem na łóżku:)
Dziś pieczę nad Calineczką przejął mąż, ja ładuję akumulatory:) Oj, jak mi było trzeba spać do późna, leżeć w łóżku i po prostu czytać książkę, ot tak, po prostu:) Już zapomniałam, jak to jest!
Oj, nie ceniło się kiedyś czasu.Mówiłam kiedyś, że nie mam na nic czasu!ha, ha, ha:)
Nie byłabym sobą jednak, jakbym choć godzinki nie poświęciła na kolczyki:) Oto są kolejne Swarovskie:)
Moim faworytem są te w kolorze morskim:)
Są już w sklepieWracam Moi Mili do błogiego lenistwa,ach jak przyjemnie!:)
piątek, 21 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Kolczyki sa bardzo ladne i pewnie tak samo prezentuja sie na uszach :)
a ja o dziwo...nie lubie fioletu, a najbardziej fioletowe przypadly mi do gustu :)
Prześlij komentarz