Kuchnię mam niewielką, ale staram się, by jej wystrój był przytulny i zachęcający do pichcenia:)
Od kiedy odkryłam ceramikę z Bolesławca, wiedziałam,że to kolor niebieski będzie dominował w mojej kuchni.
Półeczkę na pojemniki z Bolesławca ozdobiłam koronką:
A to serweta- zasłonka- znalazłam ją w ulubionym ciucholandzie, w którym zaopatruję się w tkaniny do szycia (tanie i piękne). Od razu podbiła moje serce, zresztą sami zobaczcie- została ręcznie wyszyta!
Chciałam znaleźć jej widoczne miejsce w kuchni, wybór padł na....piekarnik:) Po prostu go zasłoniłam:))
Na dniach w oknie pojawi się zazdrostka oczywiście z kolorem niebieskim:)
Za wiele w kuchni zdziałać niestety nie mogę-meble są na wymiar i nic nie mogę w niej przestawić, więc chociaż mogę pobawić się z dodatkami:) Marzą mi się jeszcze dwa woreczki, aby je powiesić na bocznej ścianie na małe kuchenne przydasie- nie wiem, czy uda mi się je uszyć sama, bo nigdy tego nie robiłam.
A może któraś z was umie? I wymienimy się na jakąś piękną biżuterię?:)))))
Pogoda coraz chłodniejsza:) Mży,szaro- od razu taka pogoda kojarzy mi się z naszym miejscem na Mazurach- takie właśnie mżyste dni spędzaliśmy na werandzie popijając gorącą kawę, czytając książki i grzejąc stopy pod kocem.....:)
życzę Wam moi mili miłego wtorku:))
Ewa
wtorek, 17 lipca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
ja za to mam troszku włocławka w kolorze brąz :) moda i na to wraca :)
Śliczności, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo ładnie wyglądają te pojemniczki. Kto by przypuszczał, że moda na nie wróci. Pamiętam jak z rodzicami pozbywaliśmy się włocławskiego fajansu ... Teraz co nieco przydało by się. Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://winka-lavenderhome.blogspot.com/
też mam niebieski w kuchni:)
Prześlij komentarz