Czas pędzi....rok temu o tej porze także robiłam podobne broszki:)
Aż się proszą,by je przyczepić do kardiganów i jesiennych płaszczy.
I ja także je przyczepiłam,są mięciutkie i mają nasycone kolory.
Uwielbiam czas jesienny. Dziś rano, po odprowadzeniu starszej pociechy do przedszkola, zbierałam z młodszą pociechą kasztany- pachniały mokrą ziemią i kasztanową skorupką. Deszcz lekko siąpił, powietrze nasycone było zapachem liści...bajka:)
Za to poranny targ- istna orgia smaków i zapachów! Targowe stoły wprost uginały się od grzybów, mięsistych śliwek, gruszek,jabłek...
Jesień bardzo inspiruje, pobudza do działania,pracy w kuchni, domu.
Ja zaczęłam pracę nad aniołkami,które będą ręcznie szyte-do zrobienia prawie 100sztuk!:)
Ostatnio ciągle u mnie tematy anielskie,naszło mnie nieco:))
ściskam i zapraszam na moje candy!:))
buziaki!
Fila
poniedziałek, 16 września 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Broszki piękne, lubię takie ;-)) Jesień ma swój urok! Również ostatnio nazbierałam kasztanów...ot... trzeba zeszłoroczne zastąpić świeżymi ;-))
Urocze kwiatuszki:) Ja lubię złotą polską jesień:) I dzisiaj właśnie taką mam - słoneczko przygrzewa, a drzewa mienią się słonecznymi barwami:) Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz