Ciąża wpłynęła na mnie rozbrajająco:) jestem tak rozluźniona, spokojna, że żeby zabrać się do czegokolwiek muszę MOCNO się ogarnąć! Mam nadzieję, że ta apatia związana jest jednak z przedłużającą się w nieskończoność zimą, brakiem zieleni.
I jeszcze chorubsko się do mnie przyplątało i leżę w łóżku, a w pokoju obok czekają takie wspaniałe półfabrykaty do nowej biżu.... jednak nie mam siły.
Siłę to ma nasze Maleństwo, które rośnie, rozpycha się i zaczynam je czuć-są to jak na razie delikatne przeciągania się w brzuszku i delikatne ruchy, to wspaniałe uczucie!
Jak tylko się lepiej poczuję, skończę to, co miałam skończyć.Ale ale!
Wcale nic nie robię:) Oto biżu, którą robiłam na zamówienie specjalne, jeśli ktoś z Was ma ochotę na coś takiego bądź podobnego,piszcie!:))
Bransoletki na drucie pamięciowym ze szklanymi perłami:) Jeden komplet w ciepłych kolorach, drugi-różu.
Do tego oczywiście kolczyki:
A kilka dni temu minęła pierwsza rocznica Naszego Ślubu. Tak wyglądaliśmy rok temu a tak dziś:
środa, 17 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz