czwartek, 30 grudnia 2010

Tyk, tyk, tyk...

Kochani,
zanim zniknę i pojawię się już w Nowym Roku, skrobnę jeszcze kilka słów:

Nie wiem jak Wy, ale ja nie robię żadnych postanowień, planów na kolejny rok. Jedyne o co proszę, to zdrowie dla mojej Rodziny:)
Wszystko już mam: wspaniałego kochającego Męża, cudowną, zdrową Córeńkę, ciepły Dom, czego można chcieć więcej? Mam jeszcze pod poduszką schowane trzy czy cztery marzenia, ale, jak to powiedział  Johann W.Goethe: "Cokolwiek możesz zrobić lub marzysz o tym, że możesz, zacznij to robić. Śmiałość zawiera w sobie geniusz, magię i siłę."
Od dawna tak właśnie traktuję swoje marzenia- nie tylko o nich myślę, ale działam! Dążę do ich spełnienia.
I tak się dzieje, nie siedzę z założonymi rękoma, a tym bardziej ich nie załamuję:)
Życie jest krótkie i kruche, należy je wyciskać jak cytrynkę:)

Wiem,że przyszły rok przyniesie mi i mojej rodzinie wiele dobrego, ponieważ wiem, że bardzo wiele zależy od nas samych.

Odchodzący rok przyniósł mi największe zmiany w życiu i największą, wyczekaną radość- zostałam Mamą.
Na świecie pojawiła się nasza Córeczka, dar z nieba, nasze największe Szczęście:)



A teraz uciekam do przygotowań sylwestrowych, w tym roku zmieniamy naszą tradycję ( tę noc spędzaliśmy zawsze w Domu, gdyż klucze do naszego Domku dostaliśmy właśnie w Sylwestra i spędziliśmy go na gołym parkiecie w towarzystwie śpiworów i dużej ilości grzanego wina....nigdy nie spędziłam piękniejszego Sylwestra!) i wyruszamy z Calineczką do mojej przyjaciółki. Ona także w tym roku została Mamą!:)
Na pewno wspaniale spędzimy tę noc, bo przecież nikt tak nie rozumie młodego i niewyspanego rodzica, jak drugi młody i niewyspany rodzic...:))
W kuchni piętrzą się składniki na pyszne sałatki i przekąski, za oknem wiatrzysko huczy, śnieg pada...piękna końcówka roku!

Niech rok 2011 da Wam moje Drogie mnóstwo radości i miłości, spełnienia Wam życzę!
Ewa

wtorek, 28 grudnia 2010

Kto zgłasza się na wymiankę?:))

Święta, święta i juuuuż! minęły! Jak zawsze za szybko, zostały piękne wspomnienia, masa zdjęć i parę świetnych, wymarzonych prezentów. Spędziłam cudowne święta, z moimi kochanymi  najbliższymi, a i Calineczka wspaniale dała radę i wytrzymała ten maraton!

Za oknem mróz mocno trzyma,w domu pachnie herbatą z miodem i maliną, odpoczywamy,
choć przyznaję, że w głowie już mam sto pomysłów na nową biżu, pudełka decoupage:) Patrzę z coraz większym utęsknieniem na moją mini-pracownię, gdzie na samym środku pysznią się kłębki wełenki do filcowania...to się nazywa chyba nałóg tak?:)

Zapisuję sobie nowe pomysły w szarym notatniku, co by mi nie uciekły:)
Chciałabym je wszystkie zrealizować, ale wiem, że przy 5cio miesięcznym maluszku nie wszystko się da, bo doba ma tylko 24 godziny, a gdyby tak miała nieco więcej....marzenie chyba każdej mamy malucha prawda?Na pewno doskonale mnie rozumiecie, choć im Calineczka starsza, tym dłużej potrafi się zająć sobą, a patrzenie, jak się rozwija, jak codziennie nabywa nowych umiejętności jest najpiękniejszą rzeczą, jaka mogła mi się w życiu trafić!

Naszła mnie także refleksja, iż to od nas, rodziców, zależy tak wiele! Będziemy  z mężem dokładać największych starań, by Calineczka rosła w tradycji, korzenie są bardzo ważne przecież. Są pewne wartości, które zawsze są aktualne,mimo konsumpcjonizmu,egoizmu i braku wszelkich wartości naokoło nas.
To nieco przerażające, w takich czasach wychowywać dziecko, tym więcej właśnie od nas zależy!
Bycie rodzicem to największa odpowiedzialność w życiu, jesteśmy jak anioły,które skrzydłami otaczają swoje dzieci, pokazują właściwą drogę.
Nie chcę chować Calineczki w kulcie pieniądza. Nie chcę, by była zapatrzona w to, co amerykańskie, kiedy to nasze, polskie, jest o wiele lepsze.
Oczywiście dużo głosów się odezwie, że dziecko chowa się w szkole, w środowisku rówieśników, ale ja wiem, że to, czego są w stanie nauczyć rodzice w domu, zostaje na całe życie- Bogu dzięki za takich wspaniałych rodziców, jakich mam!:)

Teraz mnóstwo rodziców nie ma czasu dla własnych dzieci i wiadomo, jaką czkawką często się to odbija niestety.
Ja postanowiłam pozostać w domu dla Córki i wiem, że to najlepszy wybór jakiego mogłam dokonać.
Prac można mieć wiele, a Dzieci i Domów już nie; trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytanie, co jest dla mnie najważniejsze w życiu.Ja już sobie jakiś czas temu odpowiedziałam i jestem szcześliwa, mało tego!
Zaczęłam spełniać swoje hobbystyczne marzenia, właśnie będąc przy nadziei!:)

Myślę, że każda z nas szuka własnej, szczęśliwej ścieżki, mam nadzieję, że  jesteście tuż- tuż bądź już jesteście na tej właściwej!:)

Rozpisałam się, a tytuł postu jest zgoła o czym innym...:) Cała ja:)
Kochane moje, potrzebuję 20 sztuk kółeczek szydełkowych, w kolorze zielonym i żółtym, takich o średnicy około 5cm.
Oferuję moją biżu w zamian i wszystko,co znajdziecie w sklepie :)
Jeśli któraś z Was chciałaby dokonać ze mną wymianki, czekam na maila: biuro@twojeulubione.pl

Pozdrawiam Was zimowo moje drogie:)

czwartek, 23 grudnia 2010

Wesołych Świąt Kochani!

Moi Kochani,
oto, jak co roku, nadchodzi uroczyście Ta Chwila, Ten Czas.
Czas najpiękniejszy, pełny wzruszeń, uśmiechu i bliskości.
To najpiękniejsze chwile w całym roku prawda?
Zapominamy o urazach, chcemy być blisko ze swoimi najbliższymi.
Czego mogę Wam życzyć?
By tegoroczne Święta Bożego Narodzenia obfitowały w moc miłości bliskich- tak, miłość to najważniejsze, bez niej nic nie ma sensu.
Niechaj te uroczyste chwile upłyną dla Was najpiękniej.

Wesołych Świąt!

środa, 22 grudnia 2010

Ostatnie przygotowania i oczekiwanie

Pojutrze Wigilia! Zawsze cieszę się na nią jak dziecko, to się chyba u mnie nigdy nie zmieni,ale to dobrze,nie chcę tracić tego "dziecka" w sobie!:)

Dziś z Calineczką wstałyśmy jak ranne ptaszki i po śniadaniu poszłyśmy po ostatnie sprawunki świąteczne,a także odebrać z poczty paczki, jak również nadać ostatnie zamówienie biżutkowe-ma być na Sylwestra, więc myślę, że paczuszka na pewno zdąży dojść.
Odebrałam z poczty cudowną, piękną, wspaniałą,anielską Tildę od Annaszy!
Annaszo, jestem tak pozytywnie zaskoczona! Dziewczyny, zamawiajcie u Annaszy jej wyroby-nie dość, że paczka przyszła błyskawicznie, to anielica była przepięknie zawiązana aksamitną wstążką, do tego dostałam piękną kartę świąteczną z maleńką genialną zawieszką, no same zobaczcie, jakie to cudne:
 Usadowiłam anieliczkę na choince,byście mogły ją obejrzeć:)
W ogóle dostałam małego świrka na punkcie tild:) chcę jeszcze więcej i więcej!

Ostatnie sprawunki świąteczne kupione, czyli: zapas aromatycznej kawy, różnych herbat (irish crem, rumowa z pomarańczą, brzoskwiniowa z wanilią, malinowa), nieco słodkości, zapas suszu na kompot świąteczny.

Szkoda tylko, że nie zdążyłam zbytnio ustroić Domu:( Jedynie porozstawiałam talerze z orzechami i pomarańczami z goździkami, mandarynkami, nie dałam rady więcej, choć i tak mogę być z siebie zadowolona, że przy Calineczce zdążyłam i z zamówieniami i porządkami świątecznymi.
Prezenty spakowane również!
Jestem gotowa na nadejście Świąt, tak się cieszę:)
Niby czekam na prezenty, na tę radość przy ich rozpakowywaniu, ale najważniejszy prezent z Mężem już dostaliśmy:)
Sami zobaczcie: leży sobie radośnie pod choinką:)):

Zajrzę jeszcze do Was tuż przed Gwiazdką,
ściskam!

wtorek, 21 grudnia 2010

Wyniki Candy!!!

Witam Was Moi Mili w ten słoneczny i mroźny poranek, już mam wyniki!!!
Ale zanim wyjawię, która jest szczęściarą, to najpierw Wam serdecznie podziękuję za tak liczny (98!!! komentarzy!) udział w zabawie!
Przeglądałam Wasze blogi, zachwycałam się Waszymi pracami, jesteście takie zdolne!
Dałyście mi wiele radości z możliwości "podglądania" Was, dziękuję!

I wreszcie nadeszła Ta Chwila.....gwoli uściślenia,pierwotnie komentarzy było 99, ale jeden był zdublowany.

Pierwsza, Nagroda Główna pojedzie do...
Komentarz numer 21 napisała...Anula!!!
"Bardzo chętnie się zapisuję http://anula2010.blogspot.com"

Anula serdecznie gratulacje kochana! Czekam niecierpliwie na maila z adresem,pisz na biuro@twojeulubione.pl .

Tak jak pisałam kilka dni temu, postanowiłam przygotować nagrodę pocieszenia, a ona wędruje do...
Komentarz u numerze 91 napisała...Paulka!
"Już nie mogę się doczekać wyników".
Paulka, czekam także na maila z adresem Twoim-biuro@twojeulubione.pl

Dziewczyny, bardzo się cieszę, mam nadzieję, że słodkości się Wam spodobają i przydadzą,
pozdrawiam wszystkich i obiecuję, że po Nowym Roku kolejna zabawa!

poniedziałek, 20 grudnia 2010

Mój Park zimą

Skorzystałam z okazji, że mrozek nieco zelżał, a że musiałam przejść się po kilka niezbędnych drobiazgów świątecznych, to pojawiłam się w moim wspaniałym pruszkowskim parku:)
Jest naprawdę urokliwy, czy to zimą,czy jesienią. Uwielbiam po nim spacerować, siadać na ulubionej ławeczce i patrzeć na stawy pełne ptactwa:)


Podążając główną dróżką, napotkałyśmy kaczki- mnóstwo, jak zwykle zimą,w ogóle nie chciały schodzić nam z drogi!:)




A to maleńka, urokliwa kapliczka na wysepce na głównym stawie:
A potem zaczęła się wichurka, więc wróciłyśmy do domku:)
Calineczka spała słodko podczas zawiei:
Wróciwszy do domu, szybko przygotowałam ciepłą kaszkę dla Córeńki,a sobie kubek gorącego świątecznego kompotu z suszu:)
I błogo się zrobiło na duszy:)
A teraz do pracy! Listownik decoupage czeka!

Ściskam Was w ten cudowny, przedświąteczny  czas:)

sobota, 18 grudnia 2010

Świąteczny nastrój

Mam nadzieję, że i u Was zagościł ten niepowtarzalny świąteczny nastrój:)
Dziś ubraliśmy  choinkę, Calineczka też pomagała dzielnie:)
na stole pachną cynamonowe i korzenne ciasteczka
a w kuchni właśnie ugotował się kompot z suszu, pachnie świętami!
Ten zapach szczególnie przypomina mi święta mojego dzieciństwa, kiedy to wieczorem 23go bądź rano w Wigilię ubieraliśmy choinkę- zawsze było przy tym tyle śmiechu i wygłupów:) Mama się krzątała w kuchni robiąc makowce, pierogi z kapustą... to najpiękniejsze wspomnienia. Pamiętam,że już tydzień przed świętami codziennie przed snem patrzyłam przez okno i sprawdzałam, czy jest już śnieg, a jeśli był, to czy aby na pewno nie stopnieje:) Z zapałem szukałyśmy z siostrą prezentów schowanych przez rodziców, raz nawet były na balkonie  w jakiejś skrzyni...nawet tam potrafiłyśmy dotrzeć, ale nigdy żadna z nas nie otworzyła żadnego, patrzyłyśmy tylko na kolorowe opakowania i zastanawiałyśmy się, co w nich jest:)

Dziś mam dzień dla siebie, żadnego rękodzieła, choć od kilku dni chodzi mi po głowie pewien anioł z masy solnej:)

Mam nadzieję, że tego pięknego, mroźnego dnia nie spędziłyście (spędziliście:)) wiem, że zaglądają tu także szanowni Panowie:)) w centrach handlowych w gigantycznych kolejkach!:)

Ściskam:)

piątek, 17 grudnia 2010

Zabawa w św. Mikołaja oraz pachnidła

Moje Miłe,
zajrzałam dziś na ilość zgłoszeń do mojego candy i oniemiałam: 86!!!
Szok, szok, szok, takiego odzewu się zupełnie nie spodziewałam!
Dlatego postanowiłam przygotować nagrodę II w moim Candy, takie Candy Dodatkowe, które także rozlosuję 21 grudnia. Zapisujcie się oczywiście pod postem głównego Candy, co by się nikt nie zgubił:)
To szczególiki dodatkowej nagrody:

Kilkanaście pięknych serwetek do dekupażu oraz mnóstwo przeróżnych koralików:)

Oj, w jednym poście będzie nieco informacji, szał przedświąteczny dopadł mnie na całego!
Kurier dziś przywiózł choinkę:) Nieduża,ale okrąglutka,jeszcze w śniegu:) Pachnie igliwiem na całe mieszkanie!
A ja rozstawiłam po Domku pomarańcze nadziewane goździkami, pachnie przepięknie.
Dodajcie do tego zapach suszu na świąteczny kompot- bajka prawda?:) Za to właśnie kocham te święta-za niepowtarzalny nastrój, uroczysty, podniosły i ...pachnący:) Należę do osób, które wspomnienia segregują po zapachu, Wy macie podobnie?

Z rana udało mi się jeszcze pofilcować ogromne kule, będzie to komplet na zamówienie, na szczęście na po świętach:)

Na dzień dzisiejszy Moi Drodzy kończę, biorę się za pakowanie prezentów!

czwartek, 16 grudnia 2010

Serwetnik,rodznica i finał pewnego konkursu

Zima, zima, hu hu ha! Wspaniale prawda? Jednak od razu się lękam, czy aby na pewno w Wigilię także będzie tak biało i mroźno?:)
W międzyczasie przygotowań świątecznych zrobiłam słodki-cepeliowy serwetnik:)
Taki idealnie do kuchni:)
Mało czasu, oj mało!
Chciałam jeszcze znaleźć chwilę na ozdoby choinkowe z masy solnej, kilka innych drobiazgów, ale nie dam rady. Przygotowania świąteczne, ostatnie zamówienia biżutkowe i dekupażkowe na prezenty, porządki domowe, no i oczywiście Calineczka-to sprawia, że właściwie skupiam się na tym, co absolutnie niezbędne.
Niestety. Ale weekend jeszcze przede mną, ostatni przed świętami, mam plan jego zagospodarowania, a nuż się uda?:)

W "Bluszczu" zaś ogłoszono finał konkursu "Młodzi na łodzi"- konkursu poetyckiego. Czytałam dwa wiersze osoby, która tenże konkurs wygrała.
Ja wiem, wiem, wiem, że nowoczesna poezja to nie to samo co Leśmian,Staff, Kasprowicz,Lipska, ale kompletnie to mnie nie dotarła ta twórczość.
"...ma dziś aids,
na śniadanie  grzecznie je płatki ze śniegiem
i nigdy nie sypia dwa razy
z tym samym mężczyzną..."
Dalej wiersz płynie sobie dalej utkany z podobnych metafor (choć płatki ze śniegiem mi się podobają).

Pamiętam wiersze Wojaczka- też do mnie przekaz nie docierał, widocznie jestem z kręgu konserwatystów  jeśli chodzi o poezję. Ja uwielbiam smakować każde genialne słowo w wierszu; słowo, które zawsze jest na swoim miejscu, nigdy byle jakie, zawsze jako kwintesencja, istota, sedno danej strofy.
"Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory"- genialne prawda? (Leśmian).
Cóż, o gustach się nie dyskutuje, ale mam wszelkie prawo wyrazić swój własny.
Nie podoba mi się i koniec.
Co jest genialnego w:
"piszę smutne wiersze
piję mleko wyglądam wciąż tak
bardzo niepoważnie'
?
Każdemu podoba się co innego, ja jednak zostanę przy "swoich" ukochanych poetach.

To tak na marginesie:)
A dziś mamy z Mężulem rocznicę:) Pięć lat temu wszystko się zaczęło:)
Jak?
Od maila, w którym było tylko jedno zdanie:) Było tak samo mroźno, zimno i jakoś...uroczyście przez ten śnieg:) To był wieczorny mail, pamiętam tę chwilę, jakby to było wczoraj zaledwie, a to już pięć lat!
Życzę Nam wielu, wielu takich pięciu lat jak te, które minęły:)

poniedziałek, 13 grudnia 2010

Biało-niebieskie pudełko na herbatę i dobre wieści!

Witajcie!
Od samego rana przemiłe wiadomości! Zaczęło się od odsłonięcia rolet w domu- zasypało mnie przepięknie w nocy:) Jedyny minus to taki, że nie mam jak wyjść z Calineczką na spacer, bo chodniki i ulice nieodśnieżone.
Druga wiadomość to taka, że wygrałam Candy!!!
Takie piękne:
Tak się cieszę!:)
Kolejny miły fakt-skończyłam pudło na herbatę:)))
Styl skandynawski,voila:)
Jest duże, ma 12 przegródek w środku:) Teraz należy jeszcze kupić kilka paczek pysznych, aromatycznych herbat i gotowe!:)

Kolejna wiadomość:
Spojrzałam dziś na wpisy pod moim Candy i uznałam,że prócz Candy głównego zrobię Candy pocieszenia-niespodziankę:))) Właśnie tak!

A teraz mam chwilę dla siebie, Calineczka zasnęła, obok mnie gorąca kawa,kilka ciasteczek i zaległy (no nie mam czasu:() Bluszcz, hmmmm,pięknie, chwilo trwaj!

Miłego dnia Wam życzę Kochani i bardzo dziękuję,że wpadacie,ciepło na serduszku od razu mi się robi!

czwartek, 9 grudnia 2010

Dziś już mogę pokazać:)

Do dziś nie mogłam pokazać na blogu szalika, który wydziergałam dla Goni, ponieważ paczka przyszła do niej wczoraj późnym popołudniem, a nie chciałam zepsuć niespodzianki. Szalik ma chyba ze dwa metry i jest z ciepłej, jasno różowej włóczki:) Mam nadzieję, że Gosi będzie w nim ciepło:)
A komódka w wersji ostatecznej wygląda tak (zdjęcia znów nieidealne, ale za nic nie zmieszczę jej do sprzętu bezcieniowego,więc muszą pozostać takie):

To było dla mnie wyzwanie,gdyż nigdy nie robiłam jeszcze w decoupage'u tak dużego przedmiotu.
Ale podoba się! Tak się cieszę:)

A na początek dnia, co by rozchmurzyć tę szarość dnia, nieco koloru pomarańczowego. Oto moja Córka w marchewce:) Bardzo jej smakuje, jak widać:
ps. Macie może patent na wywabianie plam z marchewki??:))
Pozdrawiam Was gorąco!

środa, 8 grudnia 2010

W biegu

Kochani,
dziś na szybko, gdyż czeka mnie dokończenie kompletu dla ukochanej teściowej,a w kolejce czeka wykonanie niespodzianki dla kochanej Mamy:)
Wczoraj wieczorkiem zrobiłam kolorowiutką broszkę filcową i taki oto obrazek-tak mi się spodobał motyw na serwetce, iż uznałam, że muszę go uwiecznić na obrazku:)

A teraz pędzę dalej!:)
Ściskam!

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Bajka o drewnianych pudełkach...:)

Hmmm,od czego tu zacząć?:)

Kocham ten przedświąteczny czas!
Kiedy nie mam czasu kompletnie na nic,maluję, tworzę- robię to, co kocham!:)
Zauważyłam jednak u siebie pewną nową cechę, nie jestem pewna, czy zaliczyłabym ją do zalet- otóż chyba już nie umiem siedzieć bezczynnie, wciąż muszę coś robić:)

A dziś mamy mały sukces-Lena zaczęła jeść marcheweczkę łyżeczką! Boska moja Córka!:)

Już cieszę się na jutrzejszy dzień, ciekawe,co mi dobrego przyniesie:)

niedziela, 5 grudnia 2010

Komódka Dla Goni

Wreszcie jest!
Zostało jeszcze polakierowanie,ale ufff, skończyłam!:)
Mam nadzieję,że spodoba się przyszłej właścicielce. Użyłam takich serwetek, które przez nią zostały wybrane:


Są to robocze zdjęcia,gdy lakier już wyschnie,to zrobię zdjęcia komódki w normalnym świetle:)
Zdążyłam jeszcze dziś zrobić broszki filcowe,ale to już jutro, ponieważ jedyne, na co mam ochotę, to...się położyć:)

sobota, 4 grudnia 2010

Do pracy rodacy!:)

Na dzień dobry listonosz przyniósł trzy paczuszki z cudowną zawartością:
sześć farb akrylowych w pięknych,nasyconych kolorach:
Druga paczka zawiera duuużo przepięknej wełenki do filcowania-w kolorze brudnego różu oraz melanżowej szarości. Zdjęcia robiłam na szybko, więc pewnie nie widać piękna kolorów.
A trzecia paczuszka to cudne papiery do decoupage'u:
Tak więc obok mnie stoi już ogromny kubek gorącej, pysznej kawy,a ja zabieram się do pracy!
Miłego weekendu Wam Moi Mili życzę:)

czwartek, 2 grudnia 2010

Bransoletki Filcowe

Chyba przemarzłam po porannej wyprawie z mężem i Lenką do lekarza, do którego i tak nie dotarliśmy, ponieważ utknęliśmy w gigant korku- poddaliśmy się po godzinie i wróciliśmy do domu.
Co za pogoda! Cudownie nas zasypało, mało tego! Sypie nadal i nie zamierza przestać, także mogę się cieszyć, że nie muszę jechać do pracy ani komunikacją miejscą ani autem, bo dzieją się sceny iście dantejskie.
A że zimnica za oknem, to filcóweczek ciąg dalszy. Dwie zrobiłam na zamówienie, a tak mi się połączenie czerwieni z pomarańczą spodobało, bo zrobiłam kolejne dwie, które dostępne są w sklepie.

Na taki mrozik idealna herbatka z goździkami+cynamon,polecam!:)
 
Copyright 2012 Uroczysko Filomenki. Powered by Blogger
Blogger by Blogger Templates and Images by Wpthemescreator
Personal Blogger Templates