wtorek, 29 czerwca 2010

Stop -zamówienia specjalne

Moi Kochani,
w związku z tym, iż moja Córcia zaczęła się spieszyć na spotkanie z Nami, muszę zawiesić do odwołania zamówienia specjalne.
Nie mogę nic obiecać, gdyż mogę się w terminie nie wyrobić, a nie darowałabym sobie tego:)
Nowa biżu, nad którą obecnie pracuję, pojawiać się będzie na bieżąco w sklepie, także zaglądajcie co jakiś czas do Nowości:)
Co do bieżących zamówień, będę informować,
dziękuję Wam Kochani za wyrozumiałość no i za Kciuki!:)))

środa, 23 czerwca 2010

Filcowe kolczyki i perłowy kolorowy naszyjnik

Popołudniu pogoda się nieco popsuła, tak więc zasiadłam do biżu.
Kilka par filcowych kolczyków, mięciutkie,leciutkie i puchate:)

Naszyjnik ze szklanych perełek:


Czas pędzi nieubłaganie niestety, martwię się, że nie zdążę pokazać Wam nowej wersji sklepu, ale jestem dobrej i pozytywnej myśli, że Córeńka się zbytnio nie pospieszy i uda mi się dokończyć to, co zaplanowałam:)

Instynkt wicia gniazda od kilku dni widać w całym Domu:)! Wciąż coś przekładam, układam, zmieniam, upiększam, i kupuję.

Od początku kolejnego tygodnia podobno wracają potężne upały, mam nadzieję, że jakoś przetrwam:)
Najchętniej pojechałabym nad morze- spacer po brzegu morza,szum wiatru, krzyk mew...no cóż, nie mogę, mam czekać już na miejscu na Córcię.
Ale za rok! Tak! Na pewno!

Nawet nie wiem ,kiedy ta ciąża mi zleciała. Okazało się, że to za szybko, chyba się nie nacieszyłam tą ciążą!:)
Będzie mi bardzo brakować kopniaków Córy,mimo iż teraz nie są już wcale komfortowe:)
Ale będę mogła ją wreszcie przytulić, ucałować, czekam na tę chwilę bardzo...

niedziela, 20 czerwca 2010

Kolejne Kolczyki się robią...:)

Korzystam z ostatnich swoich podrygów energii:)
W trakcie pracy:
Zaraz je ładnie obstrykam i wrzucę na sklep:)

Tak więc pracy mam na dziś wystarczająco, a trzeba skończyć przed 20:20, bo dziś mecz z moimi faworytami...:)

piątek, 18 czerwca 2010

Mój dekupażowy Domek:)

Naszło mnie na tzw. wicie gniazda i upiększam Nasz Domek.
W połowie skończone słoje kuchenne- na kaszę,mąkę, cukier:
Moja kuchenna półeczka, na której trzymam różne przyprawy, co by mieć je zawsze pod ręką:


Tak więc czeka mnie jeszcze nieco lakierowania,ale werniks, który zakupiłam, błyskawicznie schnie:)

Nie daję rady pracować już całe dnie, robię coraz częściej przerwy, kręgosłup pobolewa,niewygodnie się zrobiło i ciężko:) Został miesiąc:)

Ale obiecałam,że jeszcze pojawią się perłowe naszyjniki, mam nadzieję,że uda mi się dotrzymać obietnicy!

sobota, 12 czerwca 2010

Drewniane kolczyki i nieco wspominek

Witajcie Mili Moi:)
Musiałam zwolnić tempo, końcówka ciąży czasem obfituje w niespodzianki, niekoniecznie miłe.
Zmuszona byłam parę dni leżeć, ale dziś wykrzesałam nieco siły i pojawiło się kilka par wesolutkich, leciutkich kolczyków drewnianych:
Są dość duże, widoczne, lekkie i w sam raz na lato, nawet ja skusiłam się, aby pozostawić sobie jedną parę:)

Tak upalna pogoda jest wspaniała, ale może nie w 35tc ciąży:) Chłodzę się jak mogę, ale za wiele nie pomaga, dlatego też (pierwszy raz w życiu!) czekam na ochłodzenie.
Przypominają mi się wakacje, kiedy to chodziłam jeszcze do szkoły. Jak bardzo się wtedy czekało na koniec czerwca! A pierwsze dni laby były  najbardziej magiczne- spanie do oporu, leniuchowanie, latanie po dworze od rana do wieczora, zupełny luz i nie wiadomo było, co z tym wolnym czasem zrobić!
Pamiętam, że w wakacje czytałam, chadzałam piechotą do biblioteki na Starym Bemowie i tam spędzałam parę ładnych godzin, także magicznych.
Pamiętam także inne wakacje, kiedy byłam już nieco starsza- jeszcze bez jakichkolwiek zobowiązań. To były dni i noce pełne szaleństw, imprez,spotkań, upalnych dni spędzanych nad Zegrzem:)
A dziś chłodzę opuchnięte stópki w chłodnej wodzie,nie mogę dobrze spać, bo maleńka już taka duża w brzuchu, nie mam siły i co?
I nie zamieniłabym tych wakacji na żadne inne:)
Spełniam się.

To mi się zebrało na wspominki ach:)
Pochwalę się pierwszymi swoimi aniołami z masy solnej, zrobiłam je tylko dla siebie, nie są prześliczne,ale lubię uczyć się czegoś nowego, choć myślę, że już wiem, gdzie będę podążać i jaka to będzie ścieżka rękodzielnictwa:) Jeszcze nauka jednego przede mną, ale to już po porodzie, teraz już nie zdążę:)

Tak więc zostało mi maksymalnie 5 tygodni.Spakowana jestem, mąż złożył łóżeczko,wszystko więc gotowe.
Teraz zostało cieszyć się ostatnimi dniami wolności:))) oraz spokojnie (bądź coraz mniej) czekać.

Miłego weekendu Kochani!

niedziela, 6 czerwca 2010

Nowe Kolczyki

Moje Drogie,
tak jak obiecałam, zrobiłam kolczyki z pięknych kul cloisonne:


Jest także nowy ślubny komplet z naturalnych perełek:


Wakacyjny klimacik:

Oraz ceramika:


A na koniec koronkowo-koralikowe, zupełna nowość:


Mam nadzieję, że korzystałyście z tej cudownej aury weekendowej!
Ściskam Was mocno jak zwykle:)

wtorek, 1 czerwca 2010

Zakupione nowe półfabrykaty,praca wre...:)


Kochani,
przez kilka dni nie pojawiały się żadne nowości, a to przez to, że koniec ciąży to załatwianie i kupowanie tego, co najpotrzebniejsze dla córeńki. Szpital wybrany, cała wyprawka już  skompletowana! Wózek już stoi w pokoju i cieszy me oko:)  Czekałam także na nową dostawę prześlicznych półfabrykatów i już są!
Tak więc długi weekend zapowiada się dość pracowicie tym bardziej, że dużo nowości technicznych lada dzień pojawi się na sklepie, tak więc proszę o chwilkę cierpliwości:)
Jak obiecałam, na pewno pojawią się komplety z naturalnych perełek a także kolczyki drewniane!

Mam nadzieję, że zdążę ze wszystkim, co obiecałam oraz zaplanowałam przed porodem, aha,miałam się pokazać:)
no to proszę, 33tc w całej okazałości:


A teraz czas wrócić do pracy, a w miedzyczasie prasowanie maleńkich, kolorowych ciuszków Córeczki:)
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco i dziękuję za słowa otuchy, tak potrzebne przez Finałem!:)
 
Copyright 2012 Uroczysko Filomenki. Powered by Blogger
Blogger by Blogger Templates and Images by Wpthemescreator
Personal Blogger Templates