Święta, święta i juuuuż! minęły! Jak zawsze za szybko, zostały piękne wspomnienia, masa zdjęć i parę świetnych, wymarzonych prezentów. Spędziłam cudowne święta, z moimi kochanymi najbliższymi, a i Calineczka wspaniale dała radę i wytrzymała ten maraton!
Za oknem mróz mocno trzyma,w domu pachnie herbatą z miodem i maliną, odpoczywamy,
choć przyznaję, że w głowie już mam sto pomysłów na nową biżu, pudełka decoupage:) Patrzę z coraz większym utęsknieniem na moją mini-pracownię, gdzie na samym środku pysznią się kłębki wełenki do filcowania...to się nazywa chyba nałóg tak?:)
Zapisuję sobie nowe pomysły w szarym notatniku, co by mi nie uciekły:)
Chciałabym je wszystkie zrealizować, ale wiem, że przy 5cio miesięcznym maluszku nie wszystko się da, bo doba ma tylko 24 godziny, a gdyby tak miała nieco więcej....marzenie chyba każdej mamy malucha prawda?Na pewno doskonale mnie rozumiecie, choć im Calineczka starsza, tym dłużej potrafi się zająć sobą, a patrzenie, jak się rozwija, jak codziennie nabywa nowych umiejętności jest najpiękniejszą rzeczą, jaka mogła mi się w życiu trafić!
Naszła mnie także refleksja, iż to od nas, rodziców, zależy tak wiele! Będziemy z mężem dokładać największych starań, by Calineczka rosła w tradycji, korzenie są bardzo ważne przecież. Są pewne wartości, które zawsze są aktualne,mimo konsumpcjonizmu,egoizmu i braku wszelkich wartości naokoło nas.
To nieco przerażające, w takich czasach wychowywać dziecko, tym więcej właśnie od nas zależy!
Bycie rodzicem to największa odpowiedzialność w życiu, jesteśmy jak anioły,które skrzydłami otaczają swoje dzieci, pokazują właściwą drogę.
Nie chcę chować Calineczki w kulcie pieniądza. Nie chcę, by była zapatrzona w to, co amerykańskie, kiedy to nasze, polskie, jest o wiele lepsze.
Oczywiście dużo głosów się odezwie, że dziecko chowa się w szkole, w środowisku rówieśników, ale ja wiem, że to, czego są w stanie nauczyć rodzice w domu, zostaje na całe życie- Bogu dzięki za takich wspaniałych rodziców, jakich mam!:)
Teraz mnóstwo rodziców nie ma czasu dla własnych dzieci i wiadomo, jaką czkawką często się to odbija niestety.
Ja postanowiłam pozostać w domu dla Córki i wiem, że to najlepszy wybór jakiego mogłam dokonać.
Prac można mieć wiele, a Dzieci i Domów już nie; trzeba sobie tylko odpowiedzieć na pytanie, co jest dla mnie najważniejsze w życiu.Ja już sobie jakiś czas temu odpowiedziałam i jestem szcześliwa, mało tego!
Zaczęłam spełniać swoje hobbystyczne marzenia, właśnie będąc przy nadziei!:)
Myślę, że każda z nas szuka własnej, szczęśliwej ścieżki, mam nadzieję, że jesteście tuż- tuż bądź już jesteście na tej właściwej!:)
Rozpisałam się, a tytuł postu jest zgoła o czym innym...:) Cała ja:)
Kochane moje, potrzebuję 20 sztuk kółeczek szydełkowych, w kolorze zielonym i żółtym, takich o średnicy około 5cm.
Oferuję moją biżu w zamian i wszystko,co znajdziecie w sklepie :)
Jeśli któraś z Was chciałaby dokonać ze mną wymianki, czekam na maila: biuro@twojeulubione.pl
Pozdrawiam Was zimowo moje drogie:)
wtorek, 28 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarze:
Och musimy pozbierac podpisy pod petycją o przedłużenie doby ;-)
Moje młodsze Słoneczko ma 7 miesiecy, starsze 4 lata. Juz nie moge doczekac sie kiedy pojdą do szkoly i przedszkola, wtedy bede miala troszke wiecej czasu na moje pierdołki.
Jeszcze raz gratuluje wygranej w moim candy.
Slodkości wyślę w poniedzialek.
Pozdrawiam cieplutko.
Prześlij komentarz