Praca pali się w rękach,przygotujcie się na co-kilkudniowe porcje nowości i nie będą to porcje małe:)!
Dziś bransoletki,różne, przepiękne!
Lapis Lazuli:
Turkus:
Mokait:
A to różne wariacje na łańcuszkach:
i ślubna perłowa:
Spieszę się,by ze wszystkim zdążyć przed porodem, zostały dwa miesiące,niedużo,niemało, a przecież córeńka może wpaść na pomysł pojawienia się trochę wcześniej niż termin:)
Jutro wielki dzień-wyboru szpitala:) I wózka:)!
Zaczynam odczuwać miłe podekscytowanie zbliżającym się Wielkim Finałem, nie boję się, bo zdaję sobie sprawę, co mnie tam czeka, ale dzięki tym najtrudniejszym godzinom w moim życiu będę mogła utulić wreszcie naszą małą Księżniczkę:)
Pogoda mnie już denerwuje, mam serdecznie dość deszczu i chłodnych dni, przecież to już druga połowa maja!Halo!
Nie tracę jednak pozytywnej myśli, iż od czerwca aura się zmieni:))
środa, 19 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz