Witam Was Moi Drodzy:)
Pomyślałam, że może zaciekawi Was konkurs, który ogłosiłam w swoim sklepie.
Jest to realizacja obiecanego jeszcze przed porodem cyklu konkursów oraz ukłon w kierunku moich ulubionych Klientek z Olsztyna:)
Otóż wśród wszystkich osób, które do dnia 15 października złożą w sklepie zamówienie na biżuterię, rozlosuję bardzo fajny,kolorowy komplet biżuterii-naszyjnik, bransoletkę oraz kolczyki-idealne na jesień do sweterków i bluzeczek:)
Podaję link:
Konkurs Jesienny
Zapraszam Was serdecznie do wzięcia udziału w konkursie oraz zaglądania do sklepu,są już tam wszystkie ostatnio zrobione kolczyki,a że Córeńka daje mi pracować, wciąż będą pojawiać się nowe:)
To tak na dzień dobry.
A do porannej kawy opowiem Wam,jaka przydarzyła mi się historia,gdy wracałam w sobotę ze imprezy poślubnej szwagra:)
Wyszłam nieco wcześniej, by móc już odebrać Lenkę od babci,więc mąż został jeszcze na imprezie.
Droga spokojna,mało samochodów. Na wysokości Falent skręciłam jak zwykle w prawo, by skrótem dojechać do Al.Katowickiej. Zwolniłam na zakręcie i nagle słyszę huk i czuję, że coś ciągnę na przodzie auta!
Natychmiast się zatrzymałam. Okazało się, że....odpadł mi zderzak!!!
Cud, że to się stało na pustej drodze!
Szok.Włączyłam awaryjne i stoję jak ta sierota przed autem-no żebyście mnie zobaczyli,widok komiczny-pusta droga,a przy polu stoi laska w sukience, obcasy wpadły jej całe w ziemię no i kombinuje,co tu zrobić:)
Pomyślałam,że zdejmę zderzak i pojadę, tylko zastanawiałam się jak, bo wisiał on nadal po jednej stronie:)
I nagle pojawili się dwaj panowie-ojciec i syn i wybawili mnie z opresji:)
Sprawdzili, czy zderzak jest cały,czy nic się nie stało i mi i autu, uspokoili mnie, przykleili taśmą zderzak i mogłam jechać.
Jak anioły się pojawili, nie wiedziałam jak im dziękować:)
Mam wrażenie,że mam pecha do własnego auta, już nie raz coś mi się działo i to nie z mojej winy, a przecież auto do starych z całą pewnością nie należy:))
Najważniejsze,że dojechałam do domu ufffffff:)
Miłego dnia!
wtorek, 28 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz