Ostatnie "cieplejsze" kolczyki, białe- na zakończenie zimy, zimo idź precz:)
Kolor morza, lata, jestem zakochana w tych szkiełkach. Kiedy na nie patrzę, przypominają mi się chwile nad morzem, piasek pod stopami, zimne białe wino na plaży.....:)
A te kolczyki poniżej, na zamówienie dla Małgoni:)
A w związku z tym, iż dziś jest Tłusty Czwartek, zamierzam zjeść masę pączków i zagryźć je faworkami,niech tradycja trwa:) Nigdy nie należałam do grupy kobiet, które ze cel i ambicję stawiają koniecznie oraz tylko i wyłącznie rozmiar 36, bo mnie to śmieszy. Są kobiety krąglejsze i niebywale piękne- choćby Nigella Lawson- powala na kolana prawda?:)
Jem, bo to kocham,bo jestem po trosze hedonistką, smakuję życie pod każdą postacią, nawet z większym obwodem w biodrach i co z tego? Mój mąż mówi,że po porodzie stałam się totalną kobietą- właśnie z tymi biodrami i kilkoma centymetrami więcej:)
Smacznego pączka!
czwartek, 3 marca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
smacznego! też właśnie pochłaniam kolejnego pączka!
a kolczyki śliczne :)
a ja za chwilę przystąpię do konsumpcji pierwszego dziś pączka :) pierwszy z kilku, bowiem cudem udało mi się znaleźć ich kilka w cukierni :D wszyscy rzucili się jak sępy na pączusie a ja do rannych ptaszków nie należę i o :(
Kolczyki cudowne jak zwykle:)
Prześlij komentarz