Pogoda nie sprzyja jakoś dłuższym spacerom, mam nadzieję, że na dniach się to zmieni:)
A kiedy zaparzam ulubioną herbatę Irish Cream, wtedy po prostu muszę mieć pod ręką półfabrykaty i kamienie na kolczyki:)
Oto efekt dzisiejszego picia herbatki:
Perełki majorka i przekładki z cyrkoniami.
Hodowlane perełki oraz kryształy Swarovskiego.
Ciemnobeżowe hodowlane perełki i łezki z perełek szklanych.
Wspomniana lawa-kule o średnicy 6mm. Kolczyki są lżejsze, niż się wydaje:) Genialne na lato, chyba sama się skuszę i sobie zrobię identyczne:)
Jak moi drodzy idą Wam przygotowania do świąt?:)
Ściskam:)
Ewa
czwartek, 14 kwietnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
kurcze! niemal identyko jak te pierwsze kolce miała moja mama na ślubie! super są :))
a powiem że u mnie dziś słonko było, oj tak! nareszcie, i to tak duuuuużo, chodziłam w rozsuniętej kurtce ;)
Dziękuję serdecznie za zapisanie się na moje pierwsze candy!Kolczyczki przepiękne!papa
No śliczne te ślubne! Takich właśnie szukałam do ślubu i nigdzie nie było wtedy...
Pozdrawiam
Prześlij komentarz