poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Wakacje,ach wakacje:)

Kochani,
trzy tygodnie na ukochanych Mazurach naładowały mnie niewiarygodnie wielką pozytywną energią.
Zresztą-co tu się dziwić-pogoda trafiła się nam jak drut- prócz jednego dnia, dnia przyjazdu, pogoda sprawiła nam wielką przyjemność i codziennie raczyła nas upałem i słońcem:)
Torbę zapakowałam ubraniami na temperaturę bardziej wiosenną,a tutaj- niespodzianka:)

Było cudownie. Pierwszy raz od kiedy pojawiły się na świecie dzieci odpoczęłam. Tak prawdziwie!
Przywiozłam zeszyt nowych rękodzielniczych pomysłów i od jutra zaczynam ich realizację,co oczywiście będę na bieżąco tutaj pokazywać:)

Oto fotorelacja z tegorocznych wakacji:
 Wszędzie bociany!
 Jezioro w Piasutnie:
 Za te sielskie klimaty dałabym się pokroić!

 A takimi słojami pełnymi jagód raczył mnie mój mąż co kilka dni:) Tak więc często smażyłam góry naleśników tudzież racuszków:) Dziewczynki były zachwycone!



 O zachodzie słońca woda była najcieplejsza,choć i tak była w dzień jak tzw. zupa:)
A to zdjęcie chyba lubię najbardziej z tegorocznych wakacji. :)
Dawno mnie te moje księżniczki zdetronizowały:)!



 Odpoczynek po dniu spędzonym nad jeziorem, w wodnych szaleństwach:
 To się nazywa wolność:)
 Robiliśmy także ogniska.Natalia bardzo chętnie pomagała w przygotowaniach:

 A to wieś Połom- znaleziona przypadkiem,podczas małej wycieczki. Zauroczyło nas to miejsce,otoczone gęstym lasem.

 Codzienne szaleństwa nad jeziorem:
 Starałam się przygotowywać różne grillowane pyszności. Nie ograniczałam się tylko do kiełbaski i karkówki:) Były szaszłyki warzywne,faszerowane warzywa,grzanki na słodko i inne smakołyki.
Czym się to skończyło?Jestem nieco cięższa....:)
 Zdarzały się dni,kiedy był taki upał,że nie chciało się nam opuszczać domu. Wtedy ratunkiem był ten oto wspaniały basen:)
 Wieczorem trudno nam było wyciągać na brzeg dzieci:) Zresztą nawet ja,nie umiejąca pływać,trwałam w tej czystej jeziornej otchłani:)
 Bardzo często robiliśmy wycieczki rowerowe.Tutaj krótki odpoczynek przed dalszą trasą.


Nigdzie tak nie odpoczywam jak na Mazurach,mimo iż kocham polskie morze. Na Mazurach jednak moje ciało i dusza odpoczywa tak totalnie,głowa nie huczy,każda cząstka ciała jest naładowana powietrzem,które pachnie oszałamiająco. Tam nawet kawa inaczej smakuje...:)

Ściskam Was,
mam nadzieję,że Wasze wakacje były,czy też są lub będą równie udane!
Wasza Fila

1 komentarze:

Joanna pisze...

Grunt to dobrze wypocząć w czasie wakacji :-) Pozdrawiam ciepło :-)

 
Copyright 2012 Uroczysko Filomenki. Powered by Blogger
Blogger by Blogger Templates and Images by Wpthemescreator
Personal Blogger Templates