Najbardziej lubię jesień. Gdy sierpień się kończy, czuję przyjemne mrowienie w dłoniach i za uszami- że już zaraz,za chwileczkę zaczną się mgły,chłodki,deszcze,długie wieczory.
Tą porą weny mam chyba najwięcej i najwięcej też ochoty,aby pozostawać w domu.
Co wtedy robię?Dużo czasu spędzam w kuchni,\ i coraz więcej rękodzielniczę:)
A że od weekendu w domu mam chore obie córcie,tworzę:)
Obiecałam Wam,że pokażę Wam pierwszego,wymyślonego przeze mnie,anioła.
oto on,pierwowzór:
A to kolejna porcja serduch:
To serce jest duże-20cm średnicy.
Komplet trzech małych (10cm) serduszek.
Pora na zimowe obrazki:
Kochani,na zimę mam mnóstwo pomysłów,jedyna obawa jest o brak odpowiedniej ilości czasu,ale zaczynam już dziś,bo chcę to wszystko zrobić:)
Co u mnie poza tym?
Dobry nadszedł czas.Jestem spokojna,szczęśliwa.
Tego życzę i Wam!
poniedziałek, 6 października 2014
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Witaj:) Rękodzieło jest najlepszym sposobem na spędzanie jesiennego Czasu:) ..a ten obrazeczek z dwoma aniołkami (drugi od doły:) jest przeuroczy!!:)
Serdeczności :)
Ja również jak ty jesienią mam wiecej czasu. Ogród nie potrzebuje tyle zabiegów,psiaki więcej leniuchują na kocykach,a ja wtedy mam czas na swoje małe szyciowe przyjemności. Twój aniołek mimo że prototyp wyszedł bardzo ładny,a zimowe obrazki skradły moje serce :-)
Aniołek uroczy, serducha cudne! Jesień ma nieodparty urok ;-)) Wydłużone wieczory, barwy liści, no i moje kochane kasztany! ;-))
Prześlij komentarz