Uczyniłam rytuał picia bawarki.
Zamiast kawy.
W pięknym kubeczku, gorąca i aromatyczna:)
Staram się choć jedną w ciągu dnia wypić niespiesznie, kiedy Lena śpi, a ja mam już ogarnięty Domek.
To taka chwilka tylko dla mnie, w ciszy i spokoju:)
Niedługo mała skończy miesiąc, widzę już światełko w tunelu, już mniej więcej wiem,jak śpi,kiedy dłużej, a kiedy marudzi:)
Dieta zmieniona dzięki Mojej Mamie!!!! i dzięki temu Lenka nie ma wzdęć:))
Mamo,co ja bym bez Ciebie kochana...:))
Moja Córcia teraz śpi słodko:
Nie przeszkadza jej nawet koszenie trawników pod oknem:) ( w ogóle mała lubi szum odkurzacza,suszarki:))
A u mnie za chwilę spadnie deszcz:
Dodając do zapachu deszczu,skoszoną świeżo trawę-bajka dla nozdrzy:)))))
Upiększam sobie kącik do karmienia, Tato jeszcze dziś przyniesie mi więcej kwiatków na parapet, a jutro obok fotela stanie mała zgrabna szafeczka, zmieszczę w niej akcesoria dla Lenki,będę miała gdzie postawić butelkę, czy też położyć smoczek.
i już południe:)
może uda mi się dziś zapisać, co potrzebne mi do nowej biżu, postanowiłam zaryzykować i za jakiś tydzień przysiąść:)
ściskam Was mocno, mam wielką wielką nadzieję,że doczekacie się nowych kolczyków,korali i innych cudów,jeszcze troszkę...:)
wtorek, 24 sierpnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz