czwartek, 19 sierpnia 2010

Dla Bilba

Pożegnania bolą.Szczególnie jak żegna się swojego przyjaciela.
Bilbku mój ukochany piesku, byłeś i zawsze będziesz moim najlepszym przyjacielem.
Zawsze krok w krok ze mną, przy mnie i zawsze radosny, to dlatego nazywałam Cię Moją Radostką.
Nosiłam na rekach, jak nie umiałeś chodzić jeszcze po schodach:)
Pozwalałam spać wraz z nami, bo nie miałam serca się wyrzucać z łóżka.
Biegałam do weterynarza,jak źle się czułeś i sama robiłam Ci zastrzyki, by cię nie stresować wizytą w gabinecie.
Pojawiłeś się w Naszym Domu wraz z moją ciążą, miałeś 7 tygodni i jeszcze dobrze nie widziałeś.
Od początku pokazywałeś, jaki masz charakter i silną osobowość:)uwielbiałeś zabawę.


Rosłeś jak na drożdżach, jak zobaczyłeś pierwszy raz śnieg, chciałeś uciec spowrotem do klatki schodowej:)
Jak nieco podrosłeś, odkryłeś okno i sposób na wdrapanie się na parapet- uwielbiałeś obserwować z tej perspektywy świat.
Przez całą moją ciążę byłeś non stop przy mnie, tuliłeś się do rosnącego brzucha, jakbyś czuł, że jest tam dziecko.Nawet w łazience mi towarzyszyłeś, jakbyś był odpowiedzialny za moje bezpieczeństwo.
W upały moczyłam cię w wannie, bo ledwo zipałeś:)
Popołudniami  czekałeś na Pana, bo wiedziałeś, że to wiąże się z szaloną zabawą:)
Nic już nie będzie takie samo.Serce mi pęka, ale wiem,że tam gdzie jesteś, jest Ci dobrze i jesteś szczęśliwy.
Nie chcę żadnego innego psa.Moje serce należy do Ciebie, psiaku mój kochany.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ewusia głowa do góry!!! Przeciez bedziecie sie widywać :) u Tesciow mu zle nie bedzie!!! :* Dzielna bądż :)
Caluje.
Gosi@

rosse5 pisze...

Ewcia...ale się przestraszyłam...

Unknown pisze...

jej, ja też już o najgorszym myślałam...

Ewa-Filomenka pisze...

Ja wiem,że mu będzie tam dobrze,ale i tak serce pęka,że musiałam go tam zostawić...

 
Copyright 2012 Uroczysko Filomenki. Powered by Blogger
Blogger by Blogger Templates and Images by Wpthemescreator
Personal Blogger Templates