środa, 11 maja 2011

Bransoletki i maj,maj,maj:)

To był maj, pachniała Saska Kępa szalonym zielonym bzeeem!
Śpiewam sobie od rana, pijana  od zapachu kwitnącego bzu tuż pod balkonem:)
Czekałam na taką wiosnę, poranki pachnące świeżo skoszoną trawą, kwitnącymi bzami, zielenią na drzewach:)

Wczoraj nocką poczyniłam kilka biżutek, niewiele,ale ja się dopiero rozkręcam!:)
 Oto moja wczorajsza faworytka-bransoletka z grubych kul i oponek ceramicznych.
 Bransoletka z koralików modułowych, zielona,wesolutka,wiosenna:)
 Nieśmiertelny turkus, mam ewidentną słabość do tego kamienia, co poradzę?:))
 Letnie, pastelowe korale z monet z masy perłowej, mierzyłam je do czarnej bluzki-rewelacja!:)
"Milkowe" szkło weneckie:) Smaczne:)

Kochane,zapraszam także na moje skromne Candy, ale już szykuję dla Was dużą słodką niespodziankę, gdyż wielkimi krokami zbliżają się urodziny mojej Córeńki:))

Ściskam Was mocno w ten cieplutki dzień, spędźcie go miło, nawet jeśli za biurkiem w pracy, to pomyślcie o czymś miłym, pozytywnym:) Pozytywne myślenie zawsze działa!

Wasza Fila

2 komentarze:

kaska-1970 pisze...

Lubię bransoletki. A te z grubych kul mają charakter. Ta zielona jest fajna. bo jest zielona (bardzo lubię zielony) i fajnie "dynda". Taka wesoła jest. Dobrze to napisałaś. Lubię takie niesforne bransoletki.

Kasia pisze...

dwie pierwsze bransy najbardziej mi się podobają :)

 
Copyright 2012 Uroczysko Filomenki. Powered by Blogger
Blogger by Blogger Templates and Images by Wpthemescreator
Personal Blogger Templates