Witajcie:))
Jak wspaniale powoleńku wracać do swoich pasji:))
Mimo, iż śpię średnio 5h na dobę, czuję się pełna sił. To chyba nadchodząca wiosna albo macierzyństwo:))
Zaczęłam upiększać kuchnię na wiosnę:) Idzie jak krew z nosa, ale idzie, to najważniejsze:) Postawiłam na dodatki w kolorze niebieskim:
W kolejce czekają jeszcze talerze na ścianę, mam nadzieję, że niedługo uda mi się do nich zabrać:)
A jak maleńka,pytacie?:) Natalka rośnie jak na drożdżach, mnóstwo je, a i nocami wstaję nie aż tak często jak przy Lenie:)) Za dni kilka skończy miesiąc! I kiedy to minęło pytam??:))
Żałuję, że nie mogę za często do Was wpadać,czy też zostawić komentarz, ale z czasem czasu będzie coraz więcej:)
Ściskam Was:)
sobota, 10 marca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Śliczne drobiazgi, koszyczek szczególnie urzeka :)
Ślicznie , malutkimi kroczkami a zrealizujesz Twoje plany :-)
pozdrawiam
Bardzo fajnie wprowadzasz wiosnę do kuchni:) koszyczek jest "z klimatem:)" Bardzo się cieszę, że córcia rośnie Ci zdrowo:)miłego dnia
Prześlij komentarz