Przez ostatnich kilka dni ogarniał mnie leń i energia do pracy, niestety ten pierwszy częściej zwyciężał.
Ale: doszły do mnie przesyłki, Bilbo nawet pomagał mi je rozpakować:
Więc w końcu zabrałam się do pracy i dziś stworzyłam dwa świąteczne obrazki, kończę świeczniki, a szkatułki już się suszą z pierwszą warstewką farby:)
Przy biżu tez nie próżnuję, za dni kilka wszystko znajdzie się w sklepie:)
Znów zaszalałam z fryzura, niedługo w ogóle bez włosów zostanę....:))) ale nie pokażę, wstydzę się:)
Kiedy robi się ciemno, zaparzam herbatkę od benedyktynów- dereniówkę, jest przepyszna, rozgrzewa i ma właściwości lecznicze:)
Nie włączam radia,nie słucham muzyki tylko napawam się błogą ciszą w Moim Domu:)
To są piękne chwile.
Tęsknię za zimą, tym bardziej mi jej brak, ponieważ dziś wymyślałam, jak ustroję Dom na święta:)
A za oknem przedwiośnie, masakra jakaś, ja chcę zimy! Ja chcę zimy! :)
środa, 18 listopada 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz